Często pytacie, jakie książki/karty pracy wybrać dla przedszkolaków na zajęcia z języka angielskiego. Obecnie na rynku jest ogromny wybór, a ja przez najbliższy czas postaram się ułatwić Wam to zadanie.
Na pierwszy ogień - Hi Kids! wydawnictwa MM Publications. To trzystopniowy kurs dla najmłodszych, występujący w dwóch wersjach: BrE i AmE. Pierwsze co przykuło moją uwagę, to przeurocza maskotka - pacynka. A to, co spodobało mi się w niej najbardziej to usztywniane uszka, które można wyginać, a co za tym idzie - wykorzystać na wiele sposób, np. ukazując emocje pacynki.
Komponenty, które wchodzą w skład zestawu nauczycielskiego:
- pacynka
- flascards
- postery z liczbami i alfabetem
- postery z historyjkami
- płyty z muzyką
- gry na tablicę interaktywną
- CD/CD- ROM do Alphabet book
Flashcards w zestawie są ułożone alfabetycznie. Są dwustronne: z jednej strony ilustracja, z drugiej podpis. Zdecydowana większość ilustracji, to tak naprawdę realne fotografie. Przydałoby się jednak je zalaminować, by były trwalsze - w końcu przejdą przez sporo dziecięcych rączek.
Przypadły mi do gustu też plakaty, które (choć tutaj wygniecione, sorry) będą świetną stałą dekoracją sali.
Jeśli chodzi o storytelling to zazwyczaj mamy storycards, których ilość odpowiada złożoności historyjki. W przedszkolu to od 3 do 5 kart. Natomiast tutaj są to plakaty z czterema sytuacjami. Identyczne znajdują się w kartach pracy i programie do tablicy interaktywnej.
Hi Kids! 2, czyli ostatnia część składa się z 15, choć tak naprawdę 16 Unitów. Pierwszy z nich to czas na zapoznanie i powitanie. Ostatnia część zestawu porusza tematy takie jak: classroom, stand up - czyli actions, colours and shapes, home and family, body, senses, I can - actions, clothes, jobs/proffesions, farm, food, weather, plants i holidays. To całkiem sporo:) W każdym Unicie dzieci poznają od 4 do 10 słówek w zależności od tematu.
Ciekawą opcją dodatkową jest Alphabet book, która zawiera różne zadania grafomotoryczne, a także jak sama nazwa wskazuje litery do poprawiania po śladzie, a także samodzielnego kreślenia w powiększonej liniaturze. Oprócz tego, znajdziemy tam także zadania utrwalające wygląd danej litery. Wiem, że nauczyciele mają różne podejście co do liter w przedszkolu, nie wspominając już o literach na języku angielskim. Ale fajną sprawą jest to, że identyczne zadania jak w Alphabet book można robić z dziećmi na tablicy interaktywnej, gdzie dzieci mogą poprawiać litery dużym flamastrem, czy też palcem (w zależności od tablicy). Gry i zadania znajdujące się na płycie do użytku w parze z tablicą multimedialną czy komputerem, są prawie identyczne jak te znajdujące się w kartach pracy, czy Ab. To sprawia, że dzieci chętniej i śmielej je wykonują, bo już takie zadanie wykonywały, ale nie nudzi im się, bo forma jego wykonania jest inna.
Mam wyjątkowy sentyment do tego wydawnictwa - swoją przygodę zaczynałam na starej już pozycji Yipee :) więc koniecznie musiałam zapoznać się z nowością:)
Pozdrawiam Was - mało wakacyjnie, bo u mnie leje :)
Monika
Wiecie lub nie wiecie, zapisałam się na kurs języka angielskiego. Mam certyfikat, ale jest mi mało. Niestety, sprawdziła się u mnie zasada "nieużywane zanika". Pracując z dziećmi nie używa się trudniejszych struktur czy wyszukanego słownictwa, tylko bardzo uproszczone zdania i raczej (choć nie zawsze) ograniczony zasób słownictwa. Dopiero na kursie uświadomiłam sobie ile rzczy mi umknęło... Więc wzięłam się do roboty.
Każdy z nas kiedyś zaczynał. I każdy popełniał błędy - i pewnie popełnia je nadal. Z każdym rokiem stajemy się bogatsi w nowe doświadczenia, popełniane przez nas kiedyś błędy już się nie powtarzają, albo się zmieniają. Jeśli jesteś początkującym nauczycielem - poznaj je, by ich uniknąć. Jeśli jesteś nauczycielem z większym bagażem doświadczenia to zapraszam Cię do wspólnego wspominania.
Na facebooku jest nas aż 6 tysięcy! Z tej okazji przygotowałam dla Was specjalny wpis: Szóstka na szóstkę! czyli sześć moich najpopularniejszych wpisów. Zapraszam :)